Ulicami Warszawy przeszła Manifa, czyli manifestacja w obronie praw kobiet. W tym roku panie i nieliczni panowie szli pod hasłem "Wszystkie jesteśmy u siebie".

Jak mówiły, to jest jedyny dzień w roku, kiedy ich postulaty są dobrze słyszalne.

W przemówieniach najczęściej pojawiał się motyw niezależności kobiet. Przewodnicząca Manify Ewa Dąbrowska mówiła, że o prawa kobiet trzeba walczyć, ale żeby to było możliwe, "musi zmienić się nasza klasa polityczna".