Leszek F., który po pijanemu spowodował wypadek i zabił kobietę w ciąży, jej nienarodzone dziecko i męża, usłyszał wyrok 14 lat więzienia. Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku w Wyszecinie koło Wejherowa na Pomorzu.

38-letni Leszek F. został oskarżony o powodowanie śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości oraz jazdę po pijanemu i bez odpowiednich uprawnień. Prokurator domagał się dla niego kary 15 lat więzienia. Jego obrońca wnioskował o 6 lat, sam mężczyzna przyznał się do winy i poprosił o najniższy wymiar kary. Sąd wymierzył Leszkowi F. karę 14 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Sędzia wejherowskiego sądu Jolanta Nowak w uzasadnieniu wyroku zwracała uwagę, że nie ma przesłanek łagodzących. Mężczyzna, mimo że nie miał prawa jazdy, wsiadł do samochodu w stanie nietrzeźwym, a następnie wjechał w pojazd jadący naprzeciwko. Nie zachował ostrożności i nie dostosował prędkości do warunków na drodze.

Obrońca skazanego - adwokat Tomasz Tarnowski - uważa, że to surowa kara i nie wyklucza apelacji. Na razie czeka na pisemne uzasadnienie wyroku. Obrońca ma 14 dni na wniesienie apelacji od dnia otrzymania pisemnego uzasadnienia wyroku. Po jego ogłoszeniu ani skazany, ani rodzina tragicznie zmarłych nie chciała rozmawiać z dziennikarzami.

Do wypadku doszło 6 września 2014 roku Audi A4 zderzyło się z fiatem punto, którym podróżowali kobieta w ciąży, jej 44-letni mąż i ich 3-letnie dziecko. Pomimo cesarskiego cięcia przeprowadzonego w karetce, dziecka nie udało się uratować. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w szpitalu, chłopiec nie nie odniósł poważnych obrażeń. Leszek F. miał wtedy trzy promile alkoholu we krwi.