Trwa ustalenie przyczyn zatonięcia holownika Kuguar na torze wodnym w Świnoujściu. Wczoraj po godzinie 22.00 doszło do zderzenia jednostki ze statkiem przewożącym papier do Szczecina.

Pięciu mężczyzn znalazło się w wodzie, dzięki szybkiej akcji ratunkowej udało się ich uratować. Badania wykazały, że załoga holownika była nietrzeźwa - poinformowała aspirant Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Szyper, dwóch marynarzy i mechanik byli pod wpływem alkoholu. W wydychanym powietrzu zmierzono im od 0,3 do 0,6 promila. Warunki atmosferyczne i widoczność wczoraj w nocy w Świnoujściu były bardzo dobre.
Wrak holownika będzie dziś badany, aby móc ustalić czy przyczyną wypadku była awaria techniczna czy błąd ludzki - powiedziała IAR Ewa Wieczorek, rzecznik prasowa Urzędu Morskiego w Szczecinie. Jednostka zalega na głębokości 12 metrów. Prąd morski zniósł wrak na skarpę toru wodnego na wysokości kapitanatu portu w Świnoujściu. Obecnie na trzech kilometrach toru odbywa się ruch jednokierunkowy.
Nie został jeszcze ustalony termin wyciągnięcia wraku z wody. Aby to zrobić potrzebny jest specjalny dźwig sprowadzony z Kopenhagi.
Stumetrowy statek transportowy, z którym zderzył się holownik, obecnie cumuje na szczecińskim nabrzeżu. Jeszcze dziś inspekcja sprawdzi jego stan techniczny.
Sprawa została zgłoszona Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich, a także Izbie Morskiej.