Race, petardy, palone opony i okrzyki - to obraz kilkutysięcznej manifestacji, która trwa przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Górnicy mówią wprost główny postulat jest jeden - usunięcie obecnego prezesa spółki. Według związkowców, bez spełnianie tego warunku, protesty będą kontynuowane.

Jak podkreśla wiceszef Solidarności, Roman Brudziński skandalem jest fakt, że nikt nie interesuje się tym co dzieje się w JSW. Dlatego też strajk zostanie zaostrzony, choć jak zapewniają związkowcy, starają się zapanować nad nastrojami. Strajk ma przerodzić się w okupacyjny.

Strajk w kopalniach JSW trwa już 13-tą dobę. Związkowcu podkreślają, że nie zamierzają usiąść do stołu negocjacyjnego z prezesem Jarosławem Zagórowskim i domagają się przyjazdu do Jastrzębia przedstawiciela rządu.
Sytuacja przed siedzibą JSW jest coraz bardziej napięta. Do budynku wrzucono pojemnik z gazem, a tłum przed nim jest coraz liczniejszy.