Przemówienie polskiego Ministra Spraw Zagranicznych, wygłoszone podczas obchodów wyzwolenia obozu w Oświęcimiu uraziły Rosjan.

Jak linkowanie informuje gazeta.pl, przedstawiciele Rosji bardzo emocjonalnie zareagowali na przemówienie Schetyny. Rzeczniczka prasowa MSZ Rosji zasugerowała podobno, że przeprosiny byłby mile widziane.

- Po wystąpieniu naszego polskiego kolegi nie słyszeliśmy nie tylko przeprosin, ale wprost przeciwnie - słyszeliśmy wypowiedzi świadczące o trwaniu przy tym stanowisku. To nie był błąd, to była świadoma polityka - stwierdziła.

Podczas gdy jeden z posłów dumy nazwał przemówienie prowokacją i nazwał Polskę "śmietnikiem oddzielającym od Niemiec".

Schetyna nie widzi powodów do przeprosin. Jego zdaniem wypowiedź o tym, że to Ukraińcy otwierali bramy obozu w Auschwitz, nie była antyrosyjska.

- To jest oczywiste, że Armia Czerwona wyzwoliła obóz, ale także oprócz Rosjan było wielu, setki tysięcy, ponad milion żołnierzy ukraińskich, Kazachów, Tatarów - mówił później szef polskiej dyplomacji. Podkreślił, że trzeba przypomnieć, iż pierwszy czołg, który rozbijał bramę obozu, był dowodzony przez Ukraińca. - Nie zmienia to faktu, że Armia Czerwona wyzwoliła Auschwitz - wyjaśnił.