SLD znalazł osobę, która daje nową ciekawą wizję i lewicy i nowoczesnej Polski. Tak Krzysztof Gawkowski, sekretarz generalny SLD odpowiada Norbertowi Maliszewskiemu, ekspertowi od politycznego marketingu, który uważa, że kandydatka SLD na prezydenta jest przejawem pop-polityki a jej program jest zbiorem wyników badań marketingowych.

Zdaniem Gawkowskiego Magdalena Ogórek to świetnie przygotowana kandydatka, która pokazuje, że może to być prezydentura zmiany, dobrego myślenia o Polsce, emocji, wzbudzenia zainteresowania sprawami , które są od wielu lat uznawane jako tematy tabu.

Marcin Kierwiński z PO jest zdania, że SLD postawiło na nowy typ kandydata na prezydenta , na kandydata celebrytę, ponieważ wszyscy poważni kandydaci odmówili. Zdaniem posła , to że Magdalena Ogórek nie odpowiadała wczoraj na pytania dziennikarzy było celowym strategicznym posunięciem Sojuszu. "Stratedzy SLD boją się, aby pani Ogórek na początku swojej politycznej przygody nie popełniła jakiejś wielkiej gafy, która już na wstępie skreśli ją z wyścigu do fotela prezydenckiego" - powiedział Kierwiński.

Mariusz Błaszczak z PiS jest zdania, że SLD zdecydowało o wystawieniu kandydatury Magdaleny Ogórek z powodów marketingowych. "Zresztą wczorajsze wystąpienie swój cel osiągnęło, bo dziś na ten temat mówimy" - dodał Błaszczak. Przewodniczący klubu PiS przewiduje, że kandydatka SLD zabierze kilka procent głosów obecnemu prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu.