Ile partii tyle pomysłów na uzdrowienie sytuacji. PO broni ministra zdrowia, PiS wzywa do rozmów, Korwin-Mikke chce likwidacji państwowej służby zdrowia, a SLD - kontroli NIK. Tymczasem lekarze grożą strajkiem.

Problem pacjentów z dostaniem się do lekarza stał się pierwszym w tym roku sporem politycznym. Platforma Obywatelska twardo stoi przy ministrze Bartoszu Arłukowiczu i krytykuje lekarzy, którzy zarzucają mu niekompetencję. Poseł Marcin Kierwiński w rozmowie z IAR podkreśla, że przestrzeń do rozmowy z ministrem zdrowia będzie dopiero wtedy, gdy lekarze podpiszą kontrakt z NFZ-em, otworzą gabinety i wrócą do pracy, bo najważniejszą kwestią jest bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów. "Jest dla mnie naturalne, że wszystkie rozmowy powinny być prowadzone, ale pod jednym warunkiem: że ci lekarze, którzy do tej pory odmawiali podpisania kontraktu jednak wrócą do leczenia pacjentów" - powiedział poseł Kierwiński. Z kolei szef klubu PO zwrócił uwagę na fakt, że nie tylko minister, ale również NFZ odpowiada za obecną sytuację w służbie zdrowia. Rafał Grupiński wyjaśnił, że to Narodowy Fundusz Zdrowia powinien do końca ubiegłego roku zakończyć negocjacje z lekarzami.

Z kolei Prawo i Sprawiedliwość liczy na to, że uda się doprowadzić do rozmów rządu i lekarzy. Jednocześnie PiS zarzuca szefowej rządu, że ukrywa się przed konfliktem lekarzy z resortem zdrowia i nie działa na rzecz rozwiązania kryzysu. Posłowie PiS zaapelowali do Ewy Kopacz i ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, by zjawili się na piątkowym posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia i porozmawiali tam z przedstawicielami lekarzy o zakończeniu konfliktu. Poseł Tomasz Latos podkreślał, że obecne problemy to skutek komercjalizowania służby zdrowia. Przypomniał, że kilka lat temu jego partia ostrzegała przed uchwaloną wtedy ustawą zmieniającą szpitale na "przedsiębiorstwa podmiotu leczniczego" i wprowadzającą rachunek ekonomiczny do służby zdrowia.

Do Ewy Kopacz apeluje też SLD. Lewica domaga się jasnego stanowiska w sprawie Bartosza Arłukowicza. "Chcemy wiedzieć, czy minister zdrowia działa zgodnie z wytycznymi rządu" - mówi sekretarz generalny Sojuszu Krzysztof Gawkowski. Polityk zapowiada, że SLD zwróci się do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie audytu kontraktów zawieranych w 2014 roku w służbie zdrowia. Zdaniem Gawkowskiego, da to odpowiedź na pytanie kto ma rację, czy lekarze, którzy uważają, że zbyt późno rozpoczęło się podpisywanie umów i czy cały proces nie powinien rozpocząć się z wielomiesięcznym wyprzedzeniem.

Likwidacja resortu zdrowia i składek na ubezpieczenie zdrowotne to z kolei pomysł Nowej Prawicy na rozwiązanie problemów w systemie opieki zdrowotnej. Lider Kongresu Nowej Prawicy i europoseł, Janusz Korwin-Mikke przekonuje, że w obecnym systemie konflikt między lekarzami a resortem zdrowia będzie trwał. Według niego, różne grupy rywalizują o pieniądze pobierane przez NFZ, a pacjent jest w tym sporze najmniej ważny. Janusz Korwin-Mikke zauważa, że całkowicie wolny rynek lekarzy weterynarzy ma się bardzo dobrze. Jak podkreśla, obecna organizacja systemu leczenia w Polsce to marnowanie pieniędzy podatników. Zdaniem Korwin-Mikkego, przerost biurokracji i regulacji w służbie zdrowia powoduje, że jest ona znacznie droższa niż mogłaby być. Zdaniem lidera Kongresu Nowej Prawicy, państwo nie powinno pobierać składek na ubezpieczenie zdrowotne, a każdy pacjent powinien sam płacić za swoje leczenie.

Wczoraj, po wieczornym spotkaniu ministra zdrowia z premier Ewą Kopacz, Bartosz Arłukowicz powiedział, że czas skończyć z szantażowaniem rządu przez lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego i zadeklarował, że przystąpi do rozmów dopiero wówczas, gdy otworzą oni gabinety i przychodnie.

Minister zaapelował też do pacjentów, by zmieniali lekarzy rodzinnych - w sytuacji, gdy ich dotychczasowi lekarze odmawiają pracy. Dziś Sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł mówił, że środowisko samorządu lekarskiego jest gotowe do dalszych rozmów z ministerstwem zdrowia. Natomiast przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy poinformowali, że rozważają ogólnopolski protest, ze strajkiem włącznie.