Koalicja PO-PSL krytycznie o proponowanych przez PiS zmianach w kodeksie wyborczym. W Sejmie ma się odbyć pierwsze czytanie tego projektu.

Prawo i Sprawiedliwość chce między innymi zmian w sposobie powoływania składu Państwowej Komisji Wyborczej. Trzech wskazywaliby szefowie Trybunału Konstytucyjnego, Sąd Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Pozostałą szóstkę wskazywałyby kluby parlamentarne.
- To zły projekt, bo nie rozwiązuje żadnego problemu - mówi IAR minister w Kancelarii Premiera Małgorzata Kidawa-Błońska. Posłanka podkreśla, że przede wszystkim należałoby wprowadzić kadencyjność członków PKW, co postuluje prezydent. W jej ocenie, wskazywanie sędziów przez Sejm to upolitycznianie Komisji.

Podobne zastrzeżenia ma szef klubu PSL Jan Bury. Polityk przekonuje, że obecna formuła zgłaszania przez Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny kandydatów do PKW jest dobra. PiS chce też wprowadzić między innymi przezroczyste urny oraz rejestrację dźwięku i obrazu w komisjach wyborczych.