Przywódca prodemokratycznych protestów w Hongkongu Joshua Wong oraz dwie liderki jego studenckiego ugrupowania, rozpoczęli strajk głodowy. Poinformowali o swojej decyzji za pośrednictwem Facebooka, umieszczając tam swoją deklarację. "Żyjąc w tych trudnych czasach, jest to nasz obowiązek. Chcemy wziąć na siebie odpowiedzialność"- napisali.

Wystąpili też na scenie, która znajduje się w obozie demonstrantów w głównej dzielnicy Hongkongu - Admiralty. Jak podała lokalna telewizja, podczas strajku głodowego mają zamiar pić tylko wodę. Chcą w ten sposób wezwać władze Hongkongu do przerwanych przez rząd rozmów ze studentami.

Studenckie demonstracje, które od dwóch miesięcy paraliżują Hong Kong to najbardziej intensywne protesty od momentu powrotu tej byłej brytyjskiej kolonii pod chińską kuratelę.

Studenci żądają demokratycznych reform oraz wolnych wyborów. W ostatnich 24 godzinach doszło ponownie do bardzo gwałtownych starć ze stróżami prawa, podczas których policja użyła gazu łzawiącego i pałek, by powstrzymać studentów próbujących wedrzeć się do budynków rządowych.