Polak oficjalnie przejął stery od Hermana Van Rompuy'a.

Herman Van Rompuy pożegnał się ze stanowiskiem szefa Rady Europejskiej, a Donald Tusk zaczyna swoją karierę w Brukseli. W belgijskiej stolicy nasz były premier z rąk Van Rompuya otrzymał dzwoneczek, który wspomagać będzie go w prowadzeniu obrad unijnych przywódców.

Odchodzący szef Rady Europejskiej zapewnił, że będzie swojemu następcy służyć pomocą. Podziękował swoim już byłym współpracownikom za pomoc.
Donald Tusk podkreślił, że praca w Brukseli to wielki zaszczyt i wyzwanie dla niego. Pochwalił Hermana Van Rompuy'a za jego dotychczasową pracę i przyznał, że będzie się nią inspirował. Wskazał też na swoje priorytety, wśród nich dokończenie projektu unii walutowej i wzmocnienie Unii w wymiarze międzynarodowym.

Poprzednik przekazał Tuskowi także konto na Twitterze. Polityk dokonał już pierwszych wpisów.

Polak został wybrany na to stanowisko pod koniec sierpnia przez unijnych przywódców. Będzie to 2,5 letnia kadencja z możliwością przedłużenia.