Zarzuty pomocnictwa w zabójstwie i uprowadzeniu usłyszeli Dariusz L. i Mirosław R. Wczoraj mężczyźni zostali zatrzymani w sprawie zabójstwa dziennikarza śledczego z Poznania Jarosława Ziętary. Podejrzani nie przyznali się do winy, ale w trakcie przesłuchania składali obszerne zeznania.

Dariusz L i Mirosław R. usłyszeli zarzut pomocnictwa w porwaniu i zabójstwie dziennikarza Jarosława Ziętary. Prokuratura z uwagi na dobro śledztwa nie podaje żadnych szczegółów.

Jeszcze dziś do sądu trafi wniosek o areszt - poinformował Piotr Kosmaty rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Istnieje niebezpieczeństwo, że na wolności mogliby mataczyć. Grozi im dożywocie. Dariusz L i Mirosław R. w trakcie przesłuchania składali obszerne zeznania. Mężczyźni byli ochroniarzami byłego senatora i biznesmena Aleksandra G. który usłyszał już zarzut podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary i przebywa tymczasowym areszcie.

Dziennikarz Jarosław Ziętara, 22 lata temu zaginął w drodze do pracy. W 1998 roku poznańska prokuratura uznała, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później śledztwo umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała. Trzy lata temu śledztwo zostało podjęte na nowo przez krakowską prokuraturę. Do tej pory nie udało się odnaleźć zwłok dziennikarza. We wrześniu Prokuratura Apelacyjna w Krakowie opublikowała wizerunek rosyjskojęzycznego mężczyzny, który mógł mieć związek ze śmiercią Jarosława Ziętary.