Projekt, którego pierwsze czytanie w Sejmie odbyło się w październiku, przewiduje dopisanie do obecnej listy czterech mniejszości etnicznych - karaimskiej, łemkowskiej, romskiej i tatarskiej, piątej - śląskiej. Podpisało się pod nim 140 tys. osób. Do Sejmu trafił na wiosnę. W pierwszym czytaniu posłowie zdecydowali, że będą kontynuować pracę nad przedłożeniem w komisjach sejmowych.

Do Sejmu trafiło już kilka opinii na temat projektu. Na wtorkowym posiedzeniu projekt ocenić ma Rada Ministrów.

Miesiąc temu Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przekazało Izbie to, co o projekcie sądzi Komisja Wspólna Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Zdaniem Komisji Ślązacy nie są "wspólnotą o charakterze etnicznym czy narodowym", a "społecznością regionalną zamieszkującą Śląsk".

Komisja wskazała na negatywne "konsekwencje społeczne" przedłożonych zmian. "Uznanie jednej z grup regionalnych zamieszkujących Polskę za mniejszość etniczną, a tym samym objęcie jej ochroną ustawodawstwa dotyczącego mniejszości etnicznych oraz języka regionalnego może spowodować podobne żądania przedstawicieli innych grup regionalnych chcących pielęgnować swój lokalny folklor i tradycje" - czytamy w opinii. Tymczasem zdaniem Komisji Wspólnej większe wsparcie ze strony państwa powinny uzyskać raczej "dialekty oraz edukacja regionalna".

Inicjatorem obywatelskiego projektu jest Rada Górnośląska zrzeszająca 11 śląskich organizacji i stowarzyszeń m.in. Ruch Autonomii Śląska, Związek Górnośląski i Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej. Wsparli ją europoseł Marek Plura (PO), poseł Piotr Chmielowski (SLD), senator Kazimierz Kutz (niezrz.).

Plura, w piśmie skierowanym do posłów zaapelował o wsparcie projektu. Podkreślił, że inicjatywa jest "wyrazem autentyczności dążeń etnicznych Ślązaków" oraz "rozczarowania milczącą i bierną postawą władz polskich negującą ich prawa i potrzeby". Według niego Ślązacy oczekują szacunku, a także pomocy, ponieważ "śląska mowa i tradycja dziś, w świecie kultury masowej wymagają wsparcia i ochrony".

Inicjatorzy projektu podkreślają, że w projekcie nie proponują usankcjonowania śląskiej mniejszości narodowej.

Wprowadzona w życie w 2005 r. ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym rozróżnia mniejszość narodową od etnicznej poprzez kryterium utożsamiania się z narodem zorganizowanym we własnym państwie.

W świetle ustawy mniejszością narodową jest grupa obywateli polskich, mniej liczna od pozostałej części ludności Polski, w sposób istotny odróżniająca się od pozostałych obywateli językiem, kulturą lub tradycją, dążąca do zachowania swojego języka, kultury i tradycji, mająca świadomość własnej historycznej wspólnoty narodowej i ukierunkowana na jej wyrażanie i ochronę, której przodkowie zamieszkiwali obecne terytorium Polski od co najmniej 100 lat i która utożsamia się z narodem zorganizowanym we własnym państwie. Mniejszością etniczną jest grupa spełniająca te same kryteria – jednak nieutożsamiająca się z narodem zorganizowanym we własnym państwie.

Ustawa wymienia dziewięć mniejszości narodowych: białoruską, czeską, litewską, niemiecką, ormiańską, rosyjską, słowacką, ukraińską i żydowską oraz cztery mniejszości etniczne: karaimską, łemkowską, romską i tatarską. Ustawa wprowadziła także język kaszubski jako język regionalny.

Wejście projektowanej nowelizacji w życie dałoby mowie śląskiej podobne prawa, jakie wynikałyby z nadania jej statusu języka regionalnego. Zapewniłoby też fundusze m.in. na śląską edukację regionalną, działalność kulturalną i artystyczną, tworzenie śląskich programów telewizyjnych i audycji radiowych oraz ochronę miejsc związanych ze śląską kulturą.