Wszystko przez mokry i ciężki śnieg. Pod jego ciężarem gałęzie i drzewa spadały na linie energetyczne. Do usuwania awarii prądu zaangażowano dodatkowe służby. Dużo napadało też w Białymstoku, gdzie pokrywa śnieżna wynosi 16 centymetrów - mówi Barbara Jakubowska z białostockiego biura prognoz IMGW.
Śnieg będzie jeszcze padał ale już nie tak intensywnie - informują meteorolodzy.