Kończy się trwający prawie sześć lat proces w sprawie katastrofy w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej. W listopadzie 2006 roku w wybuchu metanu i pyłu węglowego zginęło tam 23 górników.

Proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Gliwicach od listopada 2008 roku. Katastrofa w "Halembie" była największą tragedią w polskim górnictwie od blisko 30 lat. Doszło do niej 21 listopada 2006 roku podczas likwidacji ściany wydobywczej 1030 metrów pod ziemią. Z powodu zaniechania profilaktyki przeciw zagrożeniom naturalnym, po zapaleniu i wybuchu metanu w wyrobisku wybuchł pył węglowy, czyniąc największe spustoszenie i zabijając większość ofiar.

Na dzisiejszej rozprawie strony wygłaszają mowy końcowe. Jeśli jeden dzień nie wystarczy, dokończą je za tydzień. Po wystąpieniach prokuratora, obrońców i oskarżonych sąd powinien ogłosić wyrok.

Aktem oskarżenia zostało objętych 27 osób. Dziewięć z nich wniosło o możliwość dobrowolnego poddania się karze. Zostali skazani na więzienie w zawieszeniu i grzywny. Sprawę jednego oskarżonego wyłączono do odrębnego postępowania.