W 2016 roku w Stanach Zjednoczonych może dojść do pojedynku gigantów. Syn byłego gubernatora Florydy Jeba Busha twierdzi, że jego ojciec poważnie rozważa walkę o prezydenturę. Gdyby się zdecydował, jego rywalem mogłaby być Hillary Clinton.

38-letni George Prescot Bush startuje w wyborach na komisarza do spraw ziemi i zasobów naturalnych Teksasu. Powiedział telewizji ABC, że jego ojciec nie podjął jeszcze decyzji w sprawie kandydowania w wyborach 2016 roku. Dodał jednak, że Jeb Bush przygotowuje się do ewentualnego startu i poważnie o tym myśli.

Gdyby zdecydował się na start, to byłby trzecim z rodziny Bushów, który mógłby wprowadzić się do Białego Domu. Pierwszym był George Bush senior, a drugim jego syn George W. Bush. Matka Jeba Busha Barbara początkowo była przeciwna startowi kolejnego syna w wyborach prezydenckich. Mówiła, że w Białym Domu było już wystarczająco dużo Bushów. Jednak podobno ostatnio zmieniła zdanie.

Gdyby Jeb Bush zdecydował się na start, to miałby bardzo duże szanse na nominację partii republikańskiej. Wtedy prawdopodobnie musiałby stoczyć pojedynek z Hillary Clinton, która jest na razie bezkonkurencyjna w partii demokratycznej. Byłaby to jedna z najciekawszych kampanii wyborczych w dziejach amerykańskiej polityki.