Minister rolnictwa apeluje do rolników, by organizowali się w grupy producenckie. Marek Sawicki mówił w radiowej Jedynce, że to miał na myśli nazywając tą grupę "frajerami".

W wywiadzie dla jednego z portali Marek Sawicki użył takiego określenia wobec tych rolników, którzy tanio sprzedają jabłka przemysłowe w skupie. Dziś w radiowej Jedynce przyznał, że użył "niepotrzebnie dosadnego" słowa, ale dodał, że w ten sposób chciał zmobilizować rolników do zrzeszania się w grupy producenckie. Przypomniał, że rolnicy zrzeszeni dostają od Unii większe dopłaty, mniej dotkliwe są dla nich też skutki rosyjskiego embarga.

Sawicki do polskich rolników: Jesteście frajerami >>>

Zdaniem ministra Sawickiego, Unia Europejska nie poradziła sobie z problemem embarga. W jego opinii, gdyby już w sierpniu zaoferowała wyższą stawkę dla producentów owoców objętych restrykcjami, również skupy musiałyby podnieść cenę do takiego poziomu. Byłoby to prawdopodobnie około 50 groszy za jabłko, a nie około 10 groszy.

Prawo i Sprawiedliwość domaga się dymisji ministra rolnictwa. Wczoraj jednak, premier Ewa Kopacz mówiła, że jest zadowolona z jego pracy. Dodała, że Marek Sawicki obiecał jej, że w przyszłości "będzie bardziej dobierał słowa".