Biskupi ostro krytykują przygotowany przez MEN elementarz. Episkopat rażą infantylne teksty cofające dzieci do czwartego roku życia i błędy pedagogiczne.

"W „Naszym Elementarzu” nie ma w ogóle mowy o rodzinie" - mówił dziennikarzom wiceprzewodniczący Episkopatu Polski arcybiskup Marek Jędraszewski.

Duchowny wskazuje, że zamiast rodziny przy stole siedzą zwierzęta. „Czego więc nauczą się dzieci, że ludzie nie różnią się od zwierząt”- podsumował. Jego zdaniem, na takie rzeczy trzeba zwracać uwagę, bo to ze szkoły dzieci czerpią wiadomości.

Biskupi mówili, że na etapie konsultacji nie zgłosili zastrzeżeń, bo odbywały się one bardzo szybko. Ponadto za błąd uważają brak kończących rozmów nad całością podręcznika.

MEN przyjmuje krytykę, ale się z nią nie zgadza. „Uważam, że podręcznik skierowany do dzieci, które pochodzą z rodzin o różnych wyznaniach, powinien zawierać wartości uniwersalne” - powiedziała minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.

Dziś w Warszawie zakończyło się dwudniowe zebranie Episkopatu Polski. Ocenę darmowego podręcznika dla pierwszoklasistów przedstawił pozostałym hierarchom biskup Marek Mendyk przewodniczący Komisji Wychowania.