Bułgarska, centroprawicowa partia GERB oświadczyła, że jest gotowa stworzyć rząd mniejszościowy. Zadeklarowała też, że liczy na wsparcie innych ugrupowań i rozpocznie z nimi rozmowy po ogłoszeniu oficjalnych wyników wczorajszego głosowania. GERB oświadczył jednak, że nie stworzy koalicji z socjalistami, ani z Ruchem na rzecz Praw i Swobód, reprezentującym mniejszość turecką.

Według danych po podliczeniu 87 procent głosów, GERB zdobył największe poparcie - 32,6 procent głosów, lewicowa koalicja BSP 15,2 procent, a Ruch na rzecz Praw i Swobód, 15 procent. Centroprawicowy Reformatorski Blok zdobył 8,8 procent, a nacjonalistyczny Front Patriotyczny 7,3 procent głosów.

Do parlamentu wejdą jeszcze trzy mniejsze ugrupowania. Według nieoficjalnych danych, frekwencja wyniosła 47 procent. Jeśli takie będą końcowe wyniki wyborów, to, zdaniem obserwatorów, utworzenie nowego rządu będzie trudne. W ciągu dwóch ostatnich lat rząd w Bułgarii zmienił się trzy razy.