- To kwestia arogancji, nawyku wynikające z pogardy dla społeczeństwa - powiedział w rozmowie z niezależna.pl prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński komentując sprawę Igora Ostachowicza i odprawy Marii Wasiak.
Minister Maria Wasiak bez półmilionowej odprawy / PAP / Paweł Supernak

- Sądzę, że jest to kwestia arogancji, arogancji odruchowej. Później następują te reakcje wsteczne, wycofują się, no bo jest kompromitacja, skandal, ale to jest nawyk. Nawyk, który wynika z głębokiej pogardy dla społeczeństwa, zupełnego lekceważenia zwykłego człowieka, utożsamiania się tylko z wąską grupą, która jest w tej hierarchii ekonomicznej, dochodów, na samej górze - tłumaczył Jarosław Kaczyński.

Zdaniem prezesa PiS: "Trzeba tłumaczyć naszym rodakom, że tak być nie musi. Bardzo wielu polityków, którzy tu funkcjonują, w normalnie funkcjonującej demokracji, z różnych powodów, tych korupcyjnych i innych, nie mogłoby funkcjonować. Pani Kopacz w normalnym kraju, po kompromitacji smoleńskiej, nie mogłaby być kimkolwiek, a nie premierem czy marszałkiem Sejmu. Obecny prezydent, po wypowiedzi o ślepym snajperze w oczywisty sposób wypadłby z polityki, a nie został prezydentem. To nie jest normalne. To jest choroba naszej demokracji. I ta choroba ma bardzo ścisły związek z tym aroganckim traktowaniem społeczeństwa".