"Życzę ci mamusi z fujarką zamiast piersi. Będziesz miał co ssać” – napisał na Facebooku do boksera Dariusza Michalczewskiego Marek Jakubiak - właściciel browaru produkującego piwo Ciechan. Ze sprzedaży tego piwa rezygnują kolejne kluby i pojedynczy klienci twierdząc, że wypowiedź Jakubiaka była homofobiczna.

Dariusz Michalczewski publicznie wygłosił poparcie dla środowisk LGBT. Bokser obok Mai Ostaszewskiej, Marii Seweryn czy Doroty Warakomskiej pojawił się na konferencji "Ramię w ramię po równość - LGBT i przyjaciele" i pozował do zdjęć z tabliczką "Jestem sojusznikiem osób LGBT, bo chcę żyć w kraju, w którym moi homoseksualni przyjaciele nie są dyskryminowani". Jakubiak w skomentował to na Twitterze:

"boks podobno szkodzi i to jest niepodważalny dowód na to! wiem, że to już niemożliwe, ale życzę ci dariuszu Mamusi z fujarką zamiast piersi, będziesz miał co ssać!." [pisownia oryginalna - przyp.red.].

Później Jakubiak udzielił również wywiadu serwisowi NaTemat.pl, w którym powiedział: " Homoseksualiści to nie jest mój problem, bo ja homoseksualistą nie jestem. Natomiast byłbym bardzo zadowolony, gdyby wszyscy, którzy mają ten problem, zostawiali go dla siebie, a nie epatowali wszystkich naokoło, w tym moje dzieci. Mam troje dzieci i wiem, co to znaczy wychowanie. Nie zgadzam się na to, by ktokolwiek, w tym wielce zasłużony Dariusz Michalczewski, decydował za dzieci, które nie mają w tych sprawach nic do powiedzenia. Jeśli homoseksualiści chcą adoptować dzieci, niech one będą 18-letnie, by mogły decydować. Nie ma żadnej przyczyny, dla której można by pozwalać na adopcję przez homoseksualistów niemowląt, i dzieci bezbronnych. Ja nikogo nie chcę obrażać, pana Dariusza darzę wielkim szacunkiem - mam nadzieję, że zmieni zdanie bądź ,że zaszło jakieś nieporozumienie. Jako ojciec nie wyobrażam sobie spełnienia postulatów, które, jak napisano, on popiera".

Piwo produkowane w browarach Jakubiaka postanowiły bojkotować niektóre kluby i kawiarnie.

"Piwo Ciechan znika z Kulturalnej! Nie chcemy go więcej sprzedawać. Nie będziemy współpracować z firmą, której właściciel głosi dyskryminujące poglądy głęboko sprzeczne z naszymi" - napisali w weekend właściciele warszawskiej knajpy Cafe Kulturalna.

Dzisiaj podobny protest ogłosiło Wrzenie Świata: "Przyjdźcie koniecznie na wielkie lanie Ciechana. Kto jednak będzie uważał, że to marnotrawstwo, będzie mógł piwo od homofoba wypić za bardzo symboliczną opłatą" - namawiają właściciele "Wrzenia świata”. Sprawą zainteresował się Urząd Skarbowy: "Słuchajcie, w związku z akcją wylewania Ciechana przed Wrzeniem zadzwonił do nas Urząd Skarbowy, którego urzędnicy z Facebooka dowiedzieli się o dzisiejszym wydarzeniu o 19. Pan z US mnie poinformował, że wylewając dobry produkt będziemy działać na szkodę Fundacji Instytut Reportażu i że urzędnicy przyjdą to przestępstwo protokołować. Zapytałem, czy jak kupię kilka skrzynek piwa i je rozleje wraz ze znajomymi, to zostanie to uznane przez US za działanie na niekorzyść moich osobistych finansów. Okazuje się, że mogę tak zrobić, a urzędnicy i tak przyjdą wieczorem, by sprawdzić, czyje piwo jest wylewane. Fajowsko!" - napisał na Facebooku pisarz i współwłaściciel Wrzenia Świata Wojciech Tochman.