Prezydent Ukrainy i kanclerz Niemiec uzgodnili stanowiska, z jakim pojadą we wtorek do Mińska na negocjacje unijno-ukraińsko-rosyjskie. Petro Poroszenko rozmawiał z Angelą Merkel w Kijowie na trzy dni przed kluczowym spotkaniem w stolicy Białorusi.

Angela Merkel potwierdziła w Kijowie poparcie Niemiec w tym trudnym dla Ukrainy czasie. Tak po zakończeniu rozmów napisał na Twitterze prezydent Petro Poroszenko, który - jak przekazała jego służba prasowa - podkreślał, że wizyta niemieckiej kanclerz jest symboliczna, bo odbywa się w przeddzień ukraińskiego Święta Niepodległości.

Petro Poroszenko nazwał Angelę Merkel "przyjacielem i orędownikiem interesów Ukrainy". Przypomniał o bardzo intensywnych kontaktach między Kijowem a Berlinem i podziękował Niemcom za wsparcie jego kraju. Poroszenko przyznał, że obecnie "Ukraina zdaje najważniejszy, ale i najbardziej tragiczny sprawdzian" w swojej historii. Prezydent stwierdził, że mimo tych trudności dziś poparcie dla niepodległości Ukrainy w społeczeństwie jest największe od 1991 roku, gdy uzyskała ona niepodległość.

Ukraiński prezydent potwierdził również, że Kijów będzie współpracował z Europą, by zaprowadzić pokój we wschodniej części kraju. Zastrzegł jednak, że ceną nie może być suwerenność, integralność terytorialna i niepodległość Ukrainy.

Z kolei Angela Merkel wyraziła nadzieję, że spotkanie w Mińsku przyczyni się do budowania pokoju pomiędzy Ukrainą i Rosją. Dodała, że aby tak się stało, potrzebna jest lepsza kontrola granicy pomiędzy obydwoma krajami. Nie wykluczyła przy tym, że jeśli zajdzie taka potrzeba, przyjdzie czas na kolejne sankcje wobec Moskwy. Niemiecka kanclerz zapewniła też, że nic nie zmieniło się w kwestii oceny bezprawnej aneksji Krymu przez Rosję.

Merkel wskazywała na potrzebę szukania pokojowych rozwiązań obecnego kryzysu. Zapewniła jednocześnie, że Niemcy wspierają Ukrainę w jej trudnych chwilach.

Kanclerz poinformowała też, że rzad Niemiec przeznaczył 500 milionów euro na odbudowę infrastruktury w zniszczonym działaniami wojennymi Donbasie.

To pierwsza wizyta niemieckiej kanclerz w Kijowie od początku kryzysu politycznego w tym kraju.