- Z braku laku doby i kit. Janusz Korwin-Mikke mówi dość prosto i śmiesznie, i to się widać podoba - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" były prezydent Lech Wałęsa komentując wzrost poparcia dla Korwin-Mikkego i jego Kongresu Nowej Prawicy.

- Podoba mi się jego śmieszność, a nie jego powaga i sens poglądów - mówi o Korwin-Mikkem Wałęsa. Były prezydent twierdzi jednocześnie, że lider KNP "to okaz nie z tej epoki" i "przykład złego zachowania", z którym nie należy rozmawiać. - Lepiej trzymać się od niego z daleka, aż sam zrezygnuje, bo wszędzie będzie niemile widziany. W mediach dziennikarze powinni być przygotowani na rozmowy z nim, żeby niszczyć go intelektualnie - radzi Wałęsa.

Zdaniem Wałęsy Korwin-Mikke może przetrwać w polityce "jak będziemy się bawić w kabaret". - A jak zaczniemy dyskutować o poważnych sprawach, to tacy ludzie będą odpadali. Za sukces Korwina-Mikke odpowiedzialna jest polityka PiS i Platformy. Natomiast tu znowu są dwie filozofie: albo takich ludzi się nie dopuszcza, albo wręcz przeciwnie, pozwolić im się pokazać, a społeczeństwu zobaczyć jak to naprawdę wygląda i dokąd prowadzi - tłumaczy.