Wczoraj usłyszał zarzuty, dziś sąd zdecydował o tymczasowym areszcie. Znany muzyk i były mąż Edyty Górniak, Dariusz K., który śmiertelnie potrącił kobietę na Ursynowie, nieprędko odzyska wolność.

Do wypadku doszło w niedzielę późnym popołudniem. 63-latka przechodziła przez przejście dla pieszych. Mężczyzna nie zatrzymał się jednak na czerwonym świetle. Po przebadaniu okazało się, że był pod wpływem kokainy. Prokurator Przemysław Nowak informuje, że grozi mu do 12 lat więzienia.

Dariusz K. usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem narkotyków. Śledczy cały czas gromadzą materiał dowodowy: "Będą słuchani kolejni świadkowie, będzie powołany biegły z zakresu ruchu drogowego w celu odtworzenia przebiegu wypadku. Na chwile obecną dowody wskazują, że doszło do wielorakiego naruszenia zasad bezpieczeństwa" - mówi IAR prokurator Nowak.

Podczas przesłuchania muzyk nie odniósł się do stawianych mu zarzutów. Powiedział, że niczego nie pamięta. Nie złożył wyjaśnień, nie odpowiadał też na pytania prokuratora.