Rosja sprzeciwia się czyjejkolwiek dominacji na świecie. Mówił o tym dziś Władimir Putin w trakcie tradycyjnej narady z korpusem dyplomatycznym. Gospodarz Kremla oskarżył Zachód o destabilizację sytuacji we wschodniej Europie i próbę izolowania Rosji na arenie międzynarodowej.

Wystąpienie prezydenta Rosji zostało podzielone na dwie części. Jedna była jawna i transmitowana przez stacje telewizyjne. Druga została utajniona, a obecnych na sali dziennikarzy wyproszono. W tej pierwszej części Władimir Putin oskarżył Zachód o wykorzystywanie kryzysu ukraińskiego do destabilizacji sytuacji w całym regionie. Stwierdził także, że Unia Europejska i USA mimo zakończenia „zimnej wojny” wciąż stosują politykę izolacji Rosji. Gospodarz Kremla zapowiedział, że nadal będzie bronił interesów swojego kraju i ludności rosyjskojęzycznej na całym świecie. Tym też tłumaczył aneksję Krymu i dotychczasowe działania podejmowane w stosunku do Ukrainy.

"Na Ukrainie zagrożeni byli nasi rodacy, ich kultura, język i ich prawa. Chcę, aby wszyscy zdali sobie sprawę, że nasz kraj nadal będzie bronić praw Rosjan przebywających za granicą” - powiedział Władimir Putin. Prezydent Rosji skrytykował też ukraińskiego przywódcę Petra Poroszenkę za wznowienie operacji wojskowej przeciwko separatystom.