Donald Tusk zauważył, że po raz pierwszy taśmy ujawnia nie osoba uczestnicząca w rozmowie, a to jego zdaniem niebezpieczne dla państwa, bo stwarza możliwość szantażowania władz. Premier zapewnił, że sprawa zostanie dokładnie wyjaśniona, w co chciałby, żeby zaangażował się szef MSW wraz z szefami służb. Szef rządu powiedział też, że nie będzie "ryzykował demontażu tego segmentu rządu, w sytuacji, w której potrzebujemy dzisiaj szybkiego i sprawnego działania". "Z całą pewnością takiego działania zabrakło, jeśli chodzi o kontrolę kontrwywiadowczą" - ocenił Tusk.
W ujawnionych przez tygodnik "Wprost" nagraniach prezes NBP Marek Belka zgodził się na ewentualne finansowanie deficytu państwa przez jego instytucję, a jednym z warunków które postawił jest dymisja ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego. Na nagraniach był też były minister transportu Sławomir Nowak, który prosił byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza o interwencję w sprawie kontroli majątku żony.