Początek końca komunizmu. Tak Barack Obama nazwał wybory z czerwca 1989. Podczas przemówienia na Placu Zamkowym Obama mówił, że 25 lat temu władze komunistyczne przegrały wybory, a wygrała je opozycja. Po raz pierwszy naród miał wybór - dodał amerykański prezydent. Tym bardziej, że Polacy licznie stawili się wówczas przy urnach - dodał.

Początek końca komunizmu, a iskra przyszła z Polski. Barack Obama chwalił dziś nasze przemiany demokratyczne po 1989 roku. Podczas przemówienia na Placu Zamkowym Obama mówił, że to z Polski przyszła "iskra zmian" dla społeczeństw innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Po naszym kraju na ulice wyszli obywatele Węgier, Czech, czy mieszkańcy Berlina Wschodniego. Od tego czasu - mówił Obama - w naszym kraju dokonał się nadzwyczajny postęp. Mamy wolny rynek, społeczeństwo obywatelskie, Obama wspominał też choćby o wielu wieżowcach w Warszawie - kolejnym objawie postępu. Poprawiły się też standardy życia i doszło do gospodarczego "cudu nad Wisłą. Te ostatnie słowa Barack Obama wymówił po polsku.

Amerykański prezydent dodał, że w 1989 roku Polska dokonała tego co wydawało się niemożliwe. Po raz pierwszy naród miał rzeczywisty wybór. I skorzystał z tego - Polacy licznie stawili się do urn, a opozycja odniosła przygniatające zwycięstwo. Wspominał też, że ten sukces nie był Polsce dany, odniosła go po wieloletnich walkach II Wojny Światowej. Zdaniem Obamy, nasz kraj uświadomił światu, że wystarczy niewielki krok, by obalić mury i dokonać przemiany.

Trwa ładowanie wpisu

Amerykański prezydent zapewnił, że Polska, jako członek NATO, nie będzie pozostawiona sama sobie. Atak na jednego członka Sojuszu będzie tożsamy z atakiem na wszystkich - dodał Obama. Obama podkreślił, że ogłoszona przez niego wczoraj pomoc dla Europy Środkowo-Wschodniej obejmie też Ukrainę, Mołdawię i Gruzję.

Obama mówił, że w Polsce czuje się jak w domu. W jego rodzinnym Chicago jest bowiem duża społeczność polska i... typowe polskie potrawy jak kiełbasa czy pierogi.