Jacek Kurski i Michał Boni starli się w audycji „7 Dzień Tygodnia” Radia ZET.

Poszło o to, w jaki sposób politycy prowadzą kampanię wyborczą. Monika Olejnik zapytała Michała Boniego o spot wyborczy, w którym były minister administracji i cyfryzacji wyłania się z zarośli. – To był żart – wyjaśnił Boni.

Wtedy do rozmowy wtrącił się Jacek Kurski, który zapytał o „głos krzywdzonych kobiet” w spocie polityka Platformy Obywatelskiej. – Nie było żadnego krzyku kobiet – powiedział Boni. – Ja słyszałem pisk gwałconych kobiet w pańskim spocie – upierał się Kurski. - Panie Jacku, być może pan coś słyszał, ale ja widzę wielkiego Jacka Kurskiego w całej Warszawie i przerażenie mnie ogarnia. Jest za duży – odpowiedział Boni, nawiązując do olbrzymiej kampanii plakatowej lidera listy Solidarnej Polski. – Już Tyrmand pisał, że dobro wymaga reklamy – odbił piłkę Kurski.