Rosja zagroziła Mołdawii zmianą dotychczasowych stosunków. Według Moskwy nastąpi to, w przypadku gdy władze w Kiszyniowie podpiszą umowę stowarzyszeniową z Unia Europejską. Opinie taką wyraził w rozmowie z dziennikiem „Kommiersant” wicepremier Dmitrij Rogozin.

Wiceszef rosyjskiego rządu zapowiedział, że osobiście będzie rekomendował takie rozwiązanie. „Jestem przekonany, że integracja z Unią Europejską to zmiana neutralnego statusu Mołdawii” - oświadczył Dmitrij Rogozin. Wicepremier tłumaczy czytelnikom „Kommiersanta”, że w Unii Europejskiej obowiązuje zasada „jeśli chcesz wstąpić do Unii musisz być członkiem NATO”. „Nikt specjalnie dla Mołdawii nie będzie zmieniać tej zasady” - przekonuje Rogozin.

Rosyjski wicepremier podkreślił, że jego kraj nie inicjuje wywierania presji na Mołdawię. W jego opinii Moskwa zawsze reaguje po fakcie, a pierwszy krok stawiają mołdawscy politycy. -„Na razie ich działania zmierzają do odciągnięcia Mołdawii od Rosji i tego nie możemy zrozumieć” - cytuje Dmitrija Rogozina gazeta „Kommiersant”.

Wiceszef rosyjskiego rządu zapowiedział, że Moskwa z radością przywitałaby Mołdawię w strukturach Unii Celnej, organizacji skupiającej Rosję, Białoruś i Kazachstan.