W kuluarach Stortingu, parlamentu w Oslo trwają negocjacje w sprawie przyszłego przewodniczącego Norweskiego Komitetu Noblowskiego przyznającego pokojową Nagrodę Nobla. W przyszłym roku kończy drugą kadencję, obecny jego przewodniczący Thörbjorn Jagland, były socjaldemokratyczny premier i szef dyplomacji oraz aktualny sekretarz generalny Rady Europy. Według doniesień medialnych nieprzychylna jest mu nowa, prawicowa większość parlamentarna.

Członków Komitetu Noblowskiego wybiera właśnie Storting.

Większość obecnych parlamentarzystów chce się pozbyć Jaglanda, który przyczynił się do kilku kontrowersyjnych decyzji pięcioosobowego Komitetu. Wśród nich najbardziej dyskusyjną, było przyznanie w 2009 r. pokojowego lauru prezydentowi Obamie, w kilka miesięcy po jego elekcji.

Jak informują norweskie media w Stortingu panują opinie, iż Jagland w ten sposób zaszkodził prestiżowi nagrody. Dla jego odbudowy posłowie są gotowi oddać stanowisko przewodniczącego nawet cudzoziemcowi. Nigdy się to jeszcze nie wydarzyło, ale nie zabrania tego testament Alfreda Nobla. Wśród kandydatów wymienia się byłego sekretarza generalnego ONZ Koffi Annana, szwedzkiego szefa dyplomacji Carla Bildta, a nawet Hillary Clinton. Najczęściej jednak proponowany jest norweski polityk i dyplomata Jan Petersen.

Sam Jagland nie informuje czy będzie się ponownie ubiegać o dotychczasowe stanowisko w Norweskim Komitecie Noblowskim.