Polski prezydent wyrażał zaniepokojenie - jak się wyraził - jawną demonstracją triumfu siły, jaką był wczorajszy przyjazd na Krym prezydenta Rosji Władimira Putina. W ocenie Bronisława Komorowskiego, trzeba zadbać o przeprowadzenie bez zakłóceń, zaplanowanych na 25 maja, wyborów prezydenckich na Ukrainie. Jak podkreślił, mogą one być czynnikiem stabilizującym.
Jose Barroso podkreślał, że jako Unia Europejska powinniśmy działać z determinacją na rzecz podtrzymywania wartości wspólnotowych. I dlatego - przekonywał - udzielamy wsparcia Ukrainie, by mogła być krajem suwerennym, niezależnym i stabilnym. Dodał, że Wspólnota prowadzi takie działania, by pokazać Rosji, za zachowanie, którego ten kraj się dopuszcza nie jest akceptowalne. ważną rolę, jaką nasz kraj odgrywa w działaniach zmierzających do zakończenia konfliktu na Ukrainie oraz w wypracowaniu wspólnego stanowiska Unii Europejskiej w tej sprawie.
Obaj politycy wyrazili też zaniepokojenie - jak mówili - wzrostem zachowań agresywnych Rosji i traktowania przez nią krajów Zachodu jako politycznej konkurencji.