- To jest wstyd. Jest mi przykro, że tak szacowna uczelnia jak Uniwersytet Jagielloński zrobiła taki bałagan i niezręczną sytuację – powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska w Radiu ZET. To komentarz wokół publicznych wypowiedzi na temat nieprzyznania doktoratu honoris causa Manuelowi Barroso, którego prof. Ryszard Legutko nazwał „maoistą” i „lewakiem”.

Kidawa-Błońska oceniła, że o przyznaniu nagrody UJ powinno poinformować wtedy, kiedy zdecyduje o jej przyznaniu. – Oczywiście Uniwersytet Jagielloński jest niezależny i ma prawo podejmować takie decyzje, jakie chcą, ale tu zabrakło taktu. Tym bardziej, że pan Barroso będzie teraz gościem w Warszawie i Krakowie, ma dostać medal Uniwersytetu i to tak jakoś wstyd – komentowała rzecznik rządu.

- Szanuję niezależność uczelni, ale wypadło to bardzo niedobrze – ucięła.