Nie będzie w Sejmie informacji premiera na temat finansowania Kongresu Liberalno-Demokratycznego przez niemiecką CDU. Wniosek w tej sprawie złożył PiS, argumentując że informacje podane przez byłego bliskiego współpracownika Donalda Tuska, Pawła Piskorskiego wymagają wyjaśnienia.

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz odrzuciła wniosek PiS. Podkreśliła, że zgodnie z regulaminem ma do tego prawo. Dodała, że "Sejm nie powinien realizować scenariuszy wyborczych w kampanii wyborczej, niezależnie od tego, kto taki scenariusz napisał."

Ewa Kopacz przed rozpoczęciem obrad Sejmu skomentowała też list Pawła Piskorskiego, w którym polityk zapewnił, że przed komisją śledczą mógłby opowiedzieć o rewelacjach na temat finansów dawnej partii Donalda Tuska. Stwierdziła, że Sejm ma ważniejszej sprawy do załatwienia.

"Napisał, ale ludzie listy piszą, tak, piszą i wiele tych listów przychodzi" - skwitowała pismo Piskorskiego. Dodała, że Sejm będzie dziś pracował do nocy i mówił o rzeczach poważnych.

Paweł Piskorski twierdzi, że ma dowody potwierdzające finansowanie, ale przedstawi je wyłącznie przed organem, który będzie miał możliwość ich weryfikacji. Były sekretarz generalny KLD - kandyduje obecnie do Parlamentu Europejskiego z listy Europa Plus-Twój Ruch.