Nie możemy udawać, że wieczny pokój nadal będzie panować w Europie, gdy Rosja podważa jego fundamenty - powiedział minister Radosław Sikorski w wywiadzie dla szwedzkojęzycznego publicznego Fińskiego Radia -YLE. Już wcześniej jego zdaniem pojawiały się zlekceważone znaki, że coś podobnego może nastąpić. Minister wymienił tu min. ogłoszoną już w 2008 r. strategię bezpieczeństwa Rosji i tzw. Doktrynę Miedwiediewa.

To, że Rosja przyznaje sobie prawo dyktowania rządowi Ukrainy sposobów postępowania na jego własnym terytorium jest czymś nowym i groźnym w stosunkach międzynarodowych. Nie można przy tym wykluczyć, przyznał Sikorski, że Rosja może urzeczywistnić swoje groźby wobec Kijowa.

Minister przypomniał fińskim słuchaczom, że Rosja jak i Ukraina są ważnymi sąsiadami Polski. Z Ukrainą łączą nas stulecia podobnych doświadczeń historycznych. Rosja zaś jest poważnym partnerem handlowym naszego kraju. Obecny kryzys odczuwa więc też i polska gospodarka. Wprowadzanie nowych sankcji wobec Rosji odbije się też na polskiej ekonomii, przyznał minister. Ale dodał zaraz, że mimo iż Polska jest im niechętna będą one nieuniknione, jeśli Rosja nadal będzie działać tak jak obecnie.

Straty gospodarcze są ważne, ale obrona przed zniszczeniem dorobku instytucjonalnego i prawnego XX wieku jest sprawą dużo poważniejszą - stwierdził szef polskiej dyplomacji. Z tego powodu konieczne jest, by wspólna unijna polityka zagraniczna została wzmocniona też wspólną i skuteczną polityką bezpieczeństwa.