"Daily Telegraph" jako pierwszy nagłośnił spisek radykalnych muzułmanów, którzy opanowali zarządy 15 autonomicznych szkół państwowych w Birmingham i kilku dalszych, w Manchesterze i Bradford. Teraz dziennik prezentuje przecieki z raportu po oficjalnej inspekcji w dwóch szkołach średnich i jednej podstawowej w Birmingham.
Raport wymienia narzuconą tam segregację chłopców i dziewcząt, obowiązek modlitwy i nauki arabskiego, wykluczenie nielicznych chrześcijańskich dzieci, pozostawionych na lekcjach samym sobie oraz omijanie "nieislamskich" tematów.
Z lekcji biologii zniknęła anatomia i fizjologia organizmu człowieka, a teoria ewolucji, choć przedstawiona, opatrzona była komentarzem "my jednak w to nie wierzymy". Z programu nauczania wykluczono wszystkie dzieła literatury angielskiej poruszające tematykę relacji między kobietami i mężczyznami. Zaprzestano też w ogóle nauczania całych przedmiotów jak muzyka, historia sztuki i wychowanie w rodzinie, a na szkolne apele zapraszano radykalnych zwolenników al-Kaidy.
Sprawę islamizacji szkół publicznych podjął odbywający się właśnie - również w Birmingham - zjazd największego brytyjskiego związku zawodowego nauczycieli.