Sąd w Egipcie, podczas jednego posiedzenia skazał na śmierć 529 osób. Wyrok nie jest prawomocny. Skazani to członkowie Bractwa Muzułmańskiego, oskarżeni o morderstwa. W Egipcie organizacja ta jest uważana za terrorystyczną.

"To tak jakby zabić mieszkańców jakieś wioski" - tak wyrok dla IAR komentuje doktor Hatif Janabi pisarz i wykładowca z Katedry Arabistyki Uniwersytetu Warszawskiego. "Po raz pierwszy słyszę o takim wyroku. Skazać, w czasie pokoju, jednocześnie kilkaset osób to coś okropnego" - dodaje. Jego zdaniem cała sprawa ma podtekst polityczny i chodzi o całkowite wyeliminowanie Bractwa Muzułmańskiego

Rozmówca IAR nie wierzy, aby wyrok wykonano. Po pierwsze dlatego, że jest zaoczny. Po drugie z uwagi na naciski państw ościennych.

Po odsunięciu od władzy przez egipską armię byłego prezydenta tego kraju Mohammeda Mursiego w ubiegłym roku, wojsko było celem radykalnych muzułmanów. Obecne władze oskarżają o ataki Bractwo Muzułmańskie.