Władze Rzymu nie mają pieniędzy na kanonizację Jana Pawła II. Poinformował o tym burmistrz Wiecznego Miasta Ignazio Marino na wiadomość o wycofaniu przez rząd dekretu, który miałby zapobiec półmiliardowej dziurze w budżecie.

Dekret powinien był uzyskać aprobatę parlamentu przed końcem lutego. Widząc wrogie nastawienie do sprawy Ruchu 5 gwiazd i Ligi Północnej rząd wycofał go, zapowiadając nową inicjatywę, która ocaliłaby stolicę kraju przed bankructwem. Nie czekając na szczegóły burmistrz Marino zagroził, że bez tych pieniędzy "od niedzieli zablokuje miasto. 25 tysięcy pracowników ratusza nie dostanie pensji, stanie komunikacja miejska, a co gorsza - zagrożona będzie kanonizacja Jana XXIII i Jana Pawła II".

Pogróżki te nie spodobały się nowemu rządowi, czemu dał natychmiast wyraz premier Matteo Renzi. Po jego rozmowie telefonicznej z burmistrzem w Ministerstwie Finansów podjęto dyskusję nad najskuteczniejszym sposobem ratowania Wiecznego Miasta. W kasie brakuje 485 milionów euro. Zdaniem Ignazio Marino, z winy jego poprzedników. Burmistrz ujawnił, że miasto spłaca jeszcze inwestycje, jakie poczyniono w związku z letnimi igrzyskami w roku 1960.