Sędziowie Trybunału uznali, że głos każdego wyborcy musi mieć taką samą wartość i dawać takie same szanse na powodzenie. Przewodniczący Andreas Vosskuhle mówił, że wszyscy wyborcy muszą mieć taki sam wpływ na wynik wyborów. Sprawę skierowali do Trybunały przedstawiciele małych partii, które w ostatnich wyborach do europarlamentu nie przekroczyły progu. Wśród nich partia Piratów czy skrajnie prawicowa NPD.
Decyzję Trybunału krytycznie ocenili przedstawiciele dużych ugrupowań jak CDU i SPD ostrzegając przed wejściem do europarlamentu sił radykalnych.
Dzisiejsze orzeczenie nie ma wpływu na wyboru parlamentarne w Niemczech, w których nadal obowiązywać będzie pięcioprocentowy próg wyborczy.