Ukraińska opozycja musi pójść na ustępstwa wobec władz. Takiego zdania jest przewodniczący Rady Najwyższej i wiceprezes rządzącej Partii Regionów Wołodymyr Rybak.

Polityk powiedział, że władza konsekwentnie realizuje ustawę o amnestii. Wołodymyr Rybak zaznaczył, że sama opozycja mówi o ponad dwustu osobach, które wyszły na wolność, a za kratkami pozostaje jedynie 50. Przewodniczący Rady Najwyższej nie wyjaśnił jednocześnie, że ci, którzy opuścili areszty, to osoby, którym zmieniono po prostu środek zapobiegawczy na areszt domowy. Jednak Wołodymyr Rybak zapewnia, że wszyscy będą wypuszczeni, a śledztwa wstrzymane. Polityk przypomniał, że oznacza to konieczność zwolnienia przez protestujących budynków użyteczności publicznej oraz ulicy Hruszewskiego.

Wcześniej ruch opozycyjny Prawy Sektor zagroził zerwaniem zawieszenia broni właśnie na tej ulicy, które trwa od końca stycznia. Zdaniem radykalnych oponentów władz, rządzący nie spełniają żądań - przede wszystkim w zbyt wolnym tempie zwalniają zatrzymanych. Dlatego lider Prawego Sektora Dmytro Jarosz w swoim oświadczeniu apeluje do demonstrantów o pełną mobilizację - tak, aby być gotowym do całkowitego zablokowania dzielnicy rządowej. „Rozmawiamy z reżimem tym językiem, który rozumie, czyli językiem siły” - kończy oświadczenie.