Beata Kempa, która stoi na czele parlamentarnego zespołu „Stop ideologii gender” napisała list do Małgorzaty Tusk z prośbą o wpłynięcie na premiera. Poinformowała o tym sama posłanka Solidarnej Polski w TVP INFO.

Kempa wysłała już wcześniej list bezpośrednio do premiera, ale nie doczekała się odpowiedzi. "Szkoda, że bagatelizuje ten problem. Można powiedzieć, że dołączył do genderystów. Filmy genderowe są kupowane za pieniądze podatników do Kancelarii premiera i te filmy, pewnie mają oglądać urzędnicy, którzy mają się zajmować innymi sprawami." – komentowała Kempa w TVP INFO.

Polityk SP wyjaśniła też, czemu zwróciła się do żony premiera: "Jestem po lekturze książki pani Małgorzaty Tusk. Zdumiało mnie, że żona zdeklarowanego liberała, powiedziała jasno i wyraźnie, że opowiada się za tradycyjnym modelem rodziny. To moim zdaniem odpowiedzialność za dzieci, dom. Proszę ją o wsparcie. Żeby przede wszystkim porozmawiała ze swoim mężem, aby jednak spowodować przegląd tych wszystkich programów nauczania i aby nie bagatelizował problemu."

Beata Kempa stoi na czele zespołu parlamentarnego „Stop ideologii gender”. Celem zespołu jest obrona tożsamości płciowej człowieka i praca na rzecz wprowadzania zmian legislacyjnych mających na celu obronę praw tradycyjnej rodziny i wspieranie polityki prorodzinnej.

Kiedy zespół powstawał, w jego skład weszło 15 posłów Solidarnej Polski i jeden senator. Niedawno dołączyła do niego także Anna Grodzka z Twojego Ruchu.