To anomalie pogodowe, a nie klimat, powodem utrudnień na kolei. Wicepremier Elżbieta Bieńkowska mówiła na konferencji, poświęconej sytuacji transportowej, o problemach z częścią połączeń. Poinformowała, że sztab kryzysowy zastanawia się nad odwołaniem kilku pociągów Intercity, ale ta decyzja jeszcze nie zapadła. W ciągu najbliższych dwóch godzin władze spółki PKP PLK mają podać dokładne informacje, które z pociągów będą odwołane.

Dziś 25 pociągów było opóźnionych o 120 minut, 35 ponad godzinę - poinformował wiceprezes PKP PLK, Andrzej Pawłowski.

"Sorry, ale taki mamy klimat". Premier przeprasza za Bieńkowską / Newspix

Elżbieta Bieńkowska tłumaczyła się też z wczorajszej wypowiedzi, gdy pytana o wielogodzinne opóźnienie jednego z pociągów, powiedziała "Sorry, mamy taki klimat.". "

Jeżeli państwo ode mnie oczekują, że będę mówiła gładkie słowa, wygładzone przez PR-owców to się państwo tego nie doczekają. Ja nigdy nie kłamię. Ja jestem od tego żeby pracować, a nie ładnie się prezentować.

Minister infrastruktury powiedziała, że dziś dowiedziała się od kolejarzy, iż oblodzenie sieci trakcyjnej, do jakiego doszło wczoraj, nie jest czymś zwyczajnym i ostatni raz zdarzyło się w 2011 roku.

"Absolutnie rozumiem sytuację anomalii pogodowej. Natomiast nigdy nie zrozumiem tego, że pasażerowie nie są informowani, że nie dostarcza im się ciepłych napojów, że sytuacja w pociągu jest bardzo trudna. Dla mnie to niedopuszczalne" - powiedziała Bieńkowska. "Dla mnie pasażer i klient jest najważniejszy. Będę reagować z całą stanowczością i surowością" - zapowiedziała minister.

Gigantyczne opóźnienia pociągów. Rekord? Ponad 26 godzin / ShutterStock

Bieńkowska zaznaczyła, że liczba utrudnień na kolei nie jest duża. Problemy dotyczą 3 procent pociągów w skali całego kraju. "Jednak kilkaset kilometrów sieci trakcyjnej jest skutych lodem po opadach marznącego deszczu. Niewykluczone, że odwołane zostaną składy Intercity, bo trzeba wziąć pod uwagę, że puszczenie ich w trasę wiąże się z ryzykiem, że gdzieś staną i nie będą mogły dojechać do celu" - powiedziała.

Do tej pory odwołano - tam gdzie sytuacja na torach jest najgorsza - 59 pociągów regionalnych. Większość składów nie wyjechała w trasy w województwie wielkopolskim. Najtrudniejsza sytuacja utrzymuje się w rejonie Ostrowia Wielkopolskiego. Jeszcze dziś w nocy, najpóźniej jutro, zostanie usunięta najpoważniejsza awaria, która sparaliżowała ruch na torach w okolicach Ostrowa.

Pani minister zapewniła, że pasażerowie, których pociągi miały spóźnienia ponad 2-godzinne, otrzymają zwrot za bilety w wysokości 100 procent. Dodała, że będzie naciskać na władze kolejowych spółek, by lepiej zajęły się swoimi klientami. "Ja mogę i wyegzekwuję to od spółek, żeby informacja, obsługa pasażerów była na najwyższym poziomie" - powiedziała wicepremier.

Cały czas obraduje sztab kryzysowy na kolei, który na bieżąco monitoruje sytuację w kraju.