Szybko rośnie liczba wyłudzonych odszkodowań komunikacyjnych.
Gangsterzy odstawiają narkotyki i prostytucję. Z danych policji i ubezpieczycieli wynika, że zorganizowane grupy przestępcze znalazły inne źródło zarobku. Ofiarami przestępców padają firmy ubezpieczeniowe. Metodą na słupa i reżyserując realne stłuczki udaje im się wyłudzić liczone w milionach odszkodowania. Kwoty te szybko rosną.
Zagrożenia, o których mówi policja, potwierdzają statystyki. Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że w 2010 r. ubezpieczyciele zapobiegli wyłudzeniom lub je wykryli na kwotę około 75 mln zł, w 2011 r. było to ponad 88 mln zł, a w 2012 r. – już około 110 mln zł. W trend wpisują się też dane z Komendy Głównej Policji (KGP). W 2010 r. wszczęto 449 dochodzeń dotyczących przestępstw ubezpieczeniowych, rok później – 487, a już w 2012 r. liczba ta wzrosła do 662.
Ekran komputera wyświetla coś na kształt drzewa genealogicznego. To jednak nie są powiązania rodzinne. Takim schematem posługują się specjaliści zajmujący się ściganiem wyłudzeń odszkodowań komunikacyjnych i osobowych. – Wykres obrazuje, jak działała jedna z dużych zorganizowanych grup przestępczych. Każde z tych gron jest podwieszone do większej gałęzi. CBŚ rozbiło ten gang. Działał na Pomorzu – mówi w rozmowie z dziennik.pl Aleksander Malinowski, z Biura Przeciwdziałania Wyłudzeniom w TUiR Warta. Komórka, którą powołała Warta, rozwija się wraz z nowym trendem w przestępczości. Na początku 2013 r. pracowało w niej pięć osób, pod koniec – już 20.

Gangsterzy z narkotyków przerzucają się na udawane stłuczki

– Największa grupa, jaką udało nam się wykryć, działała na terenie województwa kujawsko-pomorskiego – dodaje Malinowski. Jak działa mechanizm? – Liderzy tych grup korzystają ze „słupów”. Podstawione osoby za kilkaset złotych siadają za kierownicą i zderzają się ze sobą. I to jest nowość, bo tej pory wyłudzacze tylko udawali kraksy – podkreśla. Biegli przez to nie byli w stanie wykluczyć, że te samochody się ze sobą zderzyły.
Rosnące zainteresowanie wyłudzaniem odszkodowań ze strony grup przestępczych potwierdzają także dane biura służby kryminalnej KGP. – Grupy przestępcze coraz częściej interesują się rynkiem ubezpieczeń – przyznaje komisarz Paweł Marchliński z KGP. I dodaje, że przestępcy są coraz aktywniejsi i potrafią równocześnie działać w wielu zakładach ubezpieczeń.
Ujawnianie tego rodzaju przestępstw nie jest łatwe. W ubezpieczeniach komunikacyjnych pracę ułatwiła baza danych o umowach i szkodach z OC i AC komunikacyjnego. Ale takiego zbioru dla innych rodzajów ubezpieczeń jeszcze nie ma.
A ponieważ towarzystwa działają jak instytucje finansowe, pojawia się nowe niebezpieczeństwo – wykorzystywanie przez grupy przestępcze sektora ubezpieczeń do prania brudnych pieniędzy.

Zorganizowane grupy przestępcze interesują się też wyłudzeniem pieniędzy z odszkodowań osobowych. Aleksander Malinowski z Warty mówi, że trend jest rosnący. – Zjawisko wyłudzeń tą metodą wiązałbym pośrednio z działalnością niektórych kancelarii odszkodowawczych. Ich działalność na polskim rynku nie jest w żaden sposób uregulowana - twierdzi ekspert Biura Przeciwdziałania Wyłudzeniom.