Ukraińska opozycja oskarża władze o to, że wykorzystując bandytów szykanują proeuropejskich działaczy. W nocy została brutalnie pobita dziennikarka i aktywistka Euromajdanu Tetiana Czornowoł.

Mimo że prezydent Wiktor Janukowycz zareagował na ten fakt od razu, wyraził oburzenie pobiciem i nakazał ministrowi spraw wewnętrznych i prokuratorowi generalnemu zajęcie się tą sprawą, to opozycja zwraca uwagę, że takie przypadki mają miejsce w całym kraju i organy ścigania nie są nimi zainteresowane. Działacze są bici, ich samochody podpalane lub niszczone.

Lider opozycyjnej Swobody Ołeh Tiahnybok przekonuje, że władze nie umieją inaczej działać i chronią bandytów biorąc przykład z walk mafijnych w latach 90. w obwodzie donieckim, skąd wywodzi się rządząca elita. „Oni mają taki sposób myślenia kryminalno - bolszewicki” - dodał.

Dziennikarka śledcza i działaczka społeczna Tetiana Czornowoł została brutalnie pobita w nocy po tym, gdy robiła zdjęcia dla materiału o majątku ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenki. Jak twierdzi, śledzili za nią funkcjonariusze oddziałów specjalnych Berkut. Istnieje nagranie z wideorejestratora, na którym widać numery samochodu, a także twarze sprawców. Zapis został przekazany Prokuraturze Generalnej. MSW nie wyklucza, że napad to prowokacja.