W ostatni weekend i w poniedziałek sklepy pękały w szwach. Pracownicy handlu byli do dyspozycji klientów dłużej niż zwykle. Bądźmy więc wyrozumiali i postarajmy się dzisiaj nie odwiedzać sklepów po 14.00 - apelują pracownicy i związkowcy. Przewodniczący sekcji krajowej pracowników handlu NSZZ "Solidarność" Alfred Bujara podkreśla, że pozwoli to pracownikom handlu o przyzwoitej porze zasiąść do wigilijnego stołu

Alfred Bujara tłumaczy, że jeśli nawet po godzinie 14.00 w sklepach nie będzie już klientów, to pracownicy nie będą mogli od razu pójść do domu. Muszą jeszcze posprzątać sklep, rozliczyć się z pieniędzy, zabezpieczyć towar.

Wiele sklepów w Wigilię będzie czynnych krócej niż zwykle. Tym bardziej nie odwlekajmy ewentualnych zakupów.

Jutro i pojutrze natomiast, tak jak w każde święta sklepy powinny być zamknięte - przypomina Danuta Rutkowska z Głównego Inspektoratu Pracy. Dodaje, że zakaz wykonywania pracy w placówkach handlowych odnosi się do osób zatrudnionych na podstawie umowy. Nie obejmuje tych, którzy wykonują pracę na innej podstawie prawnej - na przykład właścicieli sklepików osiedlowych.

Zakaz pracy w dni świąteczne nie obejmuje stacji paliw, placówek gastronomicznych takich jak bary, restauracje czy kawiarnie.