Michaił Chodorkowski niedługo przestanie być symbolem Rosji, a jego wpływ na ten kraj zmaleje do zera - uważa Adam Eberhardt z Ośrodka Studiów Wschodnich. W opinii eksperta uwolniony wczoraj były szef Jukosu będzie przestrzegał nieformalnej umowy z Putinem, która doprowadziła do jego uwolnienia.

Ekspert jest zdania, że były cztery elementy tej umowy: list Chodorkowskiego z prośbą o uwolnienie, jego wyjazd z Rosji, zapewnienie, że nie będzie się angażował politycznie i zobowiązanie do „ważenia słów”.

W opinii Eberhardta, Chodorkowski jest człowiekiem w sposób brutalnie złamanym. - To jest człowiek, który dzisiaj nie ma sił, jest zmęczony, aby stanąć przeciwko Putinowi, aby uderzać w tony ostrej opozycyjności. Dzisiejsze wystąpienie Chodorkowskiego było wystąpieniem człowieka, który po prostu chce odpocząć - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej.

Zdaniem Eberhardta nie można zapominać, że Chodorkowski, który otworzył się na demokrację, odpowiada za to, co najgorsze w Rosji lat 90-tych: za złodziejską prywatyzację oraz za mechanizmy, które ułatwiły przyjście do władzy ludziom KGB, w tym Władimirowi Putinowi.

Michaił Chodorkowski, rosyjski biznesmen został zwolniony wczoraj z kolonii karnej. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej powiedział, że nie zamierza zajmować się już działalnością polityczną ani zabiegać o zwrot majątku. Były szef naftowego koncernu Jukos zapowiedział, że będzie walczył o uwolnienie więźniów politycznych.