Donald Tusk zadowolony z umorzenia śledztwa w sprawie afery sopockiej. Premier oferuje wsparcie prezydentowi Sopotu. Jacek Karnowski był podejrzewany o domaganie się łapówki od sopockiego przedsiębiorcy. Jednak śledczy stwierdzili, że dowody w sprawie były niewystarczające.

Podczas konferencji po posiedzeniu rządu Donald Tusk przyznał, że cieszy się z takiego obrotu sprawy. Podkreślił, że z Jackiem Karnowski przyjaźni się od lat i wie, że prezydent Sopotu mocno przeżywał padające pod jego adresem oskarżenia. Premier dodał, że Karnowski będzie mógł liczyć na jego wsparcie, gdyby chciał ponownie kandydować w Sopocie.

Prezydent Sopotu był podejrzany o żądanie łapówki od lokalnego biznesmena. Śledztwo w tej sprawie wszczęto w lipcu 2008 roku. Sławomir Julke jako dowód na żądanie od niego korzyści majątkowej przedstawił kopię nagranej przez siebie rozmowy z prezydentem Sopotu. Julke nie miał oryginalnego nagrania. Twierdzi, że je zniszczył.
Sprawa trafiła do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, a następnie - do Szczecina.