Rafał Grupiński zostaje na stanowisku szefa klubu parlamentarnego PO co najmniej do końca stycznia. Wtedy o jego losie zdecydują posłowie i senatorowie PO - potwierdził premier Donald Tusk.

Premier Tusk powiedział podczas konferencji prasowej, że wyjazdowe spotkanie klubu parlamentarnego PO zwołano, by ocenić pracę kierownictwa. Do zmian na stanowisku szefa klubu może dojść pod koniec stycznia. Premier podkreślił, że decyzja leży w rękach posłów, a dla niego istotne jest, czy Rafał Grupiński chce z nim współpracować dla dobra PO, czy nie.

Obecny rzecznik rządu Paweł Graś został niedawno wybrany na stanowisko sekretarza generalnego partii. Prawdopodobnie oznacza to jego odejście z rządu. Premier Tusk podkreśla, że jeszcze nie wie, kto będzie nowym rzecznikiem rządu. Szef rządu zażartował, że to sprawa na głębszą refleksję w wieczór wigilijny.

O odejściu Grupińskiego z funkcji szefa klubu mówiła niedawno marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Lider wielkopolskich struktur Platformy jest postrzegany jako bliski współpracownik Grzegorza Schetyny, który jest postrzegany jako rywal Donalda Tuska. Schetyna najpierw przegrał wybory na szefa dolnośląskiej PO, a potem nie został wybrany do zarządu partii, co jest postrzegane jako jego degradacja.