Jarosław Gowin to jest kulturalny, przyzwoity człowiek, ale robi wrażenie suspendowanego księdza, człowieka całkowicie wypranego z charyzmy i talentów politycznych. On się nadaje na prezesa KIK, na szefa jakiejś katolickiej instytucji wydawniczej – powiedział w Radiu ZET Stefan Niesiołowski.

Niesiołowski dodał, że partia Polska Razem „nie ma żadnego znaczenia”, a Gowin podzieli los „Słomki, Parysa, Korwina-Mikke i wielu innych”, czyli liderów marginalnych ugrupować politycznych.

Za główną wadę Polski Razem Niesiołowski uznał brak postulatów programowych, „poza jednym idiotycznym”, czyli głosowania za dzieci i wydrwił postulaty moralności w polityce. - Niech mi pani pokaże jednego człowieka w Polsce, który mówi, że polityka nie powinna być uczciwa, że trzeba się dorobić przez politykę – prosił Monikę Olejnik. – To są żałosne banały. Gowin myślał parę miesięcy i poza żałosne banały nie wyszedł – stwierdził.

Monika Olejnik przypomniała argumenty przedstawiane przez Johna Godsona, który przypomniał, że 95 lat temu kobiety dostały prawa wyborcze, więc pomysł Polski Razem, żeby głosować za dzieci, jest po prostu awangardowy.

Niesiołowski w odpowiedzi stwierdził, że „oczywiście kiedyś będą podręczniki pisane” na temat myśli politycznej Godsona. - Ten pomysł jest absurdalny i niezgodny z konstytucją – stwierdził. – Z tego, że w przeszłości były rzeczy złe i że je zmieniano, nie wynika, że każdy najgłupszy pomysł jest dziś dobry – powiedział gość Radia ZET.