Zmiany uwarunkowań geopolitycznych na Wschodzie zwiększają ryzyko konfliktu zbrojnego w najbliższych dekadach. Tak twierdzą analitycy Narodowego Centrum Studiów Strategicznych - czytamy w "Naszym Dzienniku".

Dziś ma zostać przedstawiony raport Narodowego Centrum Studiów Strategicznych "Geografia wojskowa Bałtyku". Zdaniem analityków Centrum, Jacka Bartosiaka i Tomasza Szatkowskiego, "pogłębianie się niekorzystnej zmiany uwarunkowań geopolitycznych otoczenia Polski zwiększa ryzyko wystąpienia konfliktu politycznego i zbrojnego z udziałem Polski w najbliższych dwóch dekadach".

Potencjalnym przeciwnikiem Wojska Polskiego w takim konflikcie może być armia rosyjska. Jeśli będzie mogła ona korzystać z terytorium Białorusi, to, zdaniem analityków, pole konfliktu przeniesie się na obszar lądowy między granicą białoruską a Warszawą. "Dlatego istotne jest, by takie kraje, jak Białoruś i Ukraina, a także Niemcy były w obliczu kryzysowej sytuacji wobec Polski przynajmniej neutralne, natomiast państwa bałtyckie oraz Finlandię i Szwecję łączyła z Polską konieczność wspólnej neutralizacji rosyjskiego zagrożenia na obszarze Bałtyku".