PiS domaga się dymisji ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Powodem jest afera korupcyjna, w związku z którą doszło do zatrzymania między innymi naczelniczki Wydziału Zamówień Publicznych w Biurze Dyrektora Generalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Poseł PiS Witold Waszczykowski powołał się na słowa samego ministra, który w radiowej Trójce przyznał, że jego resort jest dotknięty korupcją. Jeśli tak jest, to minister, który sprawuje swoją funkcję już od 6 lat powinien zdaniem posła podjąć honorową decyzję i sam podać się do dymisji.

Witold Waszczykowski dodał, że podczas polskiej prezydencji w UE budżet MSZ został prawie podwojony i minister powinien posłom wyjaśnić jak te pieniądze zostały wydane. Powołał się również na informacje prasowe, według których niektóre wydarzenia, takie jak konferencje prasowe czy spotkania dyplomatyczne kosztowały po kilkaset tysięcy złotych.

Zdaniem posła Krzysztofa Szczerskiego, publiczne oświadczenie ministra w sprawie korupcji w jego resorcie nie może pozostać bez konsekwencji i nie może on "unosić się jak nadymany balon nad ministerstwem". "Polityczna odpowiedź na przeżarcie korupcją urzędu to jest dymisja ministra" - podkreślił Krzysztof Szczerski.

Przypomniał też, że w MSZ był wcześniej skandal korupcyjny dotyczący wydawania wiz na Wschodzie a także zarzuty niewłaściwego gospodarowania środkami przy zakupie sprzętu dla ministerstwa i ministra.

Witold Waszczykowski powiedział, że po wieloletniej pracy w MSZ wie, że decyzje dotyczące milionów złotych podejmowane są na wyższych szczeblach tego ministerstwa, a wydatki w czasie prezydencji zapewne były konsultowane z samym ministrem Sikorskim.