Nawet kara śmierci grozi mężczyźnie odpowiedzialnemu za strzelaninę na lotnisku w Los Angeles. 23-letni Paul Anthony Ciancia został oskarżony o zabójstwo oficera agencji federalnej i akty przemocy. Według śledczych, napastnik działał z premedytacją.

Śledczy ustalili, że mężczyzna po wejściu do głównej hali lotniska w Los Angeles wyciągnął z torby karabin i oddał strzały w stronę stanowiska kontroli pasażerów. Śmiertelnie ranił funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Transportu Gerardo Hernandeza. Siedem osób zostało rannych. Podczas wymiany ognia Ciancia został trafiony w głowę i nogi. W ciężkim stanie przewieziono go do szpitala.

Z notatki, którą znaleziono przy zamachowcu, wynika, że jego celem było zabicie jak największej liczby funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Transportu. Według relacji świadków, mężczyzna wyraźnie szukał funkcjonariuszy ochrony lotniska.